Pokoje do wynajęcia Nad stawem w miejscowości Biała Olecka. Pokoje znajdują się na pietrze domu. Biała Olecka oddalona 12 km od miasta Olecko na mazurach.Do wyboru są 3 różne pokoje. Na korytarzu łazienka oraz kącik do posiłków. Możliwość wyżywienia. Na podwórku altana, grill, trampolina, ławeczka z huśtawką oraz piaskownica.
Przygotowaliśmy 3 ciekawe trasy. Mogą mieć różny dystans, dzięki czemu każdy może znaleźć coś dla siebie. Wspólnie z Traseo proponujemy Wam 3 trasy na spacer wśród zieleni w odległości do 65 km od Olecka. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Zobacz, jakie trasy spacerowe w okolicy Olecka warto sprawdzić w weekend.
Pogodę na tydzień dla Olecka możesz wygodnie sprawdzić w jednym miejscu. Jakiej aury spodziewać się w najbliższym tygodniu? Przekonaj się, jaka będzie pogoda od jutra (od poniedziałku, 20.11) do soboty 25.11.
Sprawdź, ile go będzie dzisiaj według prognozy pogody w Olecku na środę, 22.11 Red. Sprawdź pogodę na dzisiaj dla Olecka, a nie będziesz musiał wracać się do domu i przebierać. Sprawdziliśmy, jaka jest aktualna prognoza pogody dla Olecka na dzisiaj. Okazuje się, że możemy spodziewać się maksymalnej temperatury rzędu -3°C
Pogoda na weekend dla Olecka. 🌲🌤️ Trasa nordic walking: Po Suwalskim Parku Krajobrazowym. Stopień trudności: 1.0. Dystans: 13,8 km. Czas trwania marszu: 3 godz. i 37 min. Przewyższenia: 89 m. Suma podejść: 877 m. Suma zejść: 893 m. RoweremPoPodlasiu poleca trasę uprawiającym nordic walking z Olecka.
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Wojska sowieckie na obszar Prus Wschodnich wkroczyły w październiku 1944 roku ale do końca 1944 roku nie prowadzono żadnych działań ofensywnych. W listopadzie 1944 roku Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej opracowało plan operacji strategicznej. Plan przewidywał rozpoczęcie ofensywy w styczniu 1945 roku. 28 lipca 1944 r. z związku planowaną letnią ofensywą Armii Czerwonej, zarządzona została pierwsza ewakuacja mieszkańców miasta i powiatu. Kobiety z dziećmi z Olecka zostały przywiezione do zachodnich części powiatu, Reszla, Pieniężna i Braniewa. Część z nich została od razu skierowana do Turyngii i Saksonii. Na miejscu mieli pozostać mężczyźni, których można było zatrudnić w pracach polowych. Po wakacjach letnich 1944 r. w Olecku zostały zamknięte szkoły. Zabudowania szkolne przekazano do dyspozycji wojska. Ewakuacja na Zalewie Wiślanym W lecie 1943 r. w mglistą noc doszło do zbombardowania obozu jenieckiego, złożonego z rosyjskich jeńców, we wsi Stoźne (obóz Kalkhof). Bomby zrzucone z rosyjskich samolotów spadły na oświetlone czterema reflektorami pole w pobliżu szosy Gołdap-Stożne-Olecko. Rosjanie ponoć byli pewni, że zbombardowali Olecko. W trakcie nalotu zostały zniszczone słupy telefoniczne i przerwane połączenie między Gołdapią a Oleckiem. Zobacz: Wspomnienia polskiego więźnia z obozu Kalkhof. W okresie od 16 do 22 października tego samego 1944 r. został powołany w Olecku oddział Volkssturmu, jako siła pomocnicza wojska do obrony miasta i powiatu. Olecki oddział był złożony z mężczyzn do 60 roku życia, w tym także inwalidów i 16 letnich chłopców w liczbie 320 osób. Dowodził tym oddziałem oficer rezerwy, a w cywilu radca szkolny Burre. W całym powiecie powstało 8 batalionów z 2600 osobami, z tego 1400 brało bezpośredni udział w akcjach bojowych. Część z oleckiego Volkssturmu została dołączona do 170 dywizji piechoty Wehrmachtu. Po wycofaniu się Niemców do Giżycku bataliony z Olecka brały udział w walkach pod Barcianami i Windą, potem Braniewem, Świętą Siekierką. W końcu pozostały dwa bataliony w liczbie pół tysiąca osób, które 26 kwietnia 1945 r. zostały przewiezione okrętami do Kilonii. Kolejna ewakuacja ludności Olecka nastąpiła po 22 października 1944 roku. Transporty z miasta zostały skierowane do Mrągowa (Sensburg). Plan opuszczenia miasta został ustalony za szczegółami. W Olecku mieli pozostać tylko urzędnicy obsługujący pocztę, kolei, landraturę. Przy pracach omłotowych w powiecie zatrudniono 110 osób. Zboże nie wymłócone miało być przewiezione na teren powiatu giżyckiego. Nie udało się jednak wypełnić wszystkich ustaleń. Powiat miał być pozbawiony koni, bydła, płodów rolnych jak zboże, ziemniaki. Na podstawie relacji w rejon powiatu giżyckiego doprowadzono 28 tysięcy sztuk bydła i 8 tysięcy koni. Wszystko to obywało się na zatłoczonych drogach, na których zawsze pierwszeństwo miało wojsko. Widok z samolotu na Olecko w 1938 roku Wojska 3 Frontu Białoruskiego, którymi dowodził gen. armii Iwan Czerniachowski miały za zadanie rozbić zgrupowania wojsk nieprzyjacielskich w rejonie Tylża-Wystruć. Natomiast 2 Front Białoruski, którego dowódcą był marszałek Konstanty Rokossowski miał rozbić mławskie zgrupowanie niemieckie i prowadzić natarcie w kierunku Malbork-Elbląg. Łącznie siły 2 i 3 Frontu Białoruskiego liczyły ponad 1 mln 600 tys. żołnierzy, miały 28 833 działa i moździerze, 3 809 czołgów i dział pancernych oraz blisko 3 100 dniu 13 stycznia 1945 r. do działań zaczepnych przeszły wojska 3 Frontu Białoruskiego. Pierwszy nalot samolotów rosyjskich na Olecko nastąpił 14 grudnia 1944 r. Zostało zniszczonych kilka domów na rynku. Nie próbowano nawet pożarów. Żołnierze Armii Czerwonej na teren powiatu wkroczyli od strony północnej 22 stycznia i od 23 stycznia 1945r. 21 stycznia 1945 r., z miasta wycofały się oddziały Volkssturmu. Uznano, że słabo uzbrojeni oddział nie ma żadnych szans powstrzymania nacierających żołnierzy pozostało wyludnione i bez obrony. 23 stycznia 1945 roku miasto zostało zajęte przez Rosjan. Jest wiele opublikowanych wspomnień na temat działań wojennych, ale są to głównie wspomnienia marszałków i generałów Armii Czerwonej. W 2011 roku ukazała się książka "Przez wojenną zawieruchę" Borisa Horbaczewskiego wydana przez "Rebis". Jest to zapis wspomnień radzieckiego żołnierza, który wiele lat po wojnie zaczął spisywać swoją wojenną przygodę. Nie będę jej recenzował, polecam ciekawe wypowiedzi czytelników na jej temat na stronach internetowych księgarni i wydawnictw. Wielu z nich wątpi czy Horbaczewski był w tych miejscach, które opisywał! Nie jest to książka historyczna a jedynie wspomnienia uczestnika walk na froncie wschodnim. Autor, Boris Gorbaczewski pół roku po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej zaciągnął się na ochotnika do szkoły dla oficerów w Tiumeniu. Po zakończeniu kursu pojechał na front. Trafił pod Rżew, gdzie w atakach na niemieckie pozycje, w ciągu kilkunastu miesięcy walk zginęło być może setki tysięcy sowieckich żołnierzy. Po krótkim okresie służby w artylerii przeciwpancernej Gorbaczewski został przeniesiony do piechoty, gdzie długość życia „liczyło się w godzinach, nie w dniach”. Przeżył aby ze swoim oddziałem podążać na zachód w kierunku Berlina. Poprzez opis bitew, zaciętych walk oraz pisanie o chęci zemsty czerwonoarmistów na swym przeciwniku ukazuje jaką rzezią była ta wojna. Książka zaciekawiła mnie z tego powodu, że autor opisuje wkroczenie Armii Czerwonej do Prus Wschodnich w styczniu 1945 roku. Wtedy pierwszym niemieckim miastem było Olecko (Treuburg). Czytając te wspomnienia miałem wątpliwości, czy autor opisywał wydarzenia w Olecku? Może po latach miał problemy z kolejnością i lokalizacja wydarzeń. Przecież większe walki były pod Gołdapią a nie Oleckiem. Przecież Rosjanie wkroczyli do Olecka opuszczonego przez mieszkańców. Bez względu na moje wątpliwości - polecam książkę, którą warto przeczytać. Niżej zamieszczam wybrane fragmenty (za zgodą wydawnictwa "Rebis" ). Pierwsze niemieckie miasto Przez lornetkę wyraźnie widzieliśmy wysoką, spiczastą wieżę kościoła, czyste, równe ulice, ładne piętrowe budynki pokryte czerwoną dachówką i otoczone ogródkami. A w centrum: mały prostokątny rynek z fontanną i mnóstwem zieleni. Mieliśmy przed sobą Treuburg. Dywizja przygotowywała się do zajęcia pierwszego niemieckiego miasta. Rynek w Olecku w latach trzydziestych XX wieku. Przyszedł rozkaz ataku. Gwałtowne walki o Treuburg trwały cztery dni, miasto kilka razy przechodziło z rąk do rąk, aż wreszcie ostatnie niemieckie jednostki wycofały się, wyczerpane. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego wróg tak zaciekle bronił Treuburga. Miejscowość nie miała żadnego znaczenia strategicznego, a jednak Niemcy zapłacili bardzo wysoką cenę za swój upór: kilkaset osób zginęło lub odniosło rany, spłonęło wiele czołgów, a miasto zostało zniszczone. Być może powodem było bliskie sąsiedztwo dworku myśliwskiego Göringa w Puszczy Rominckiej. Rozwiązanie tej zagadki szybko się pojawiło. Okazało się, ze Niemcy „przygotowali się" do poddania miasta. Zaraz po zakończeniu walk wraz z kilkoma innymi oficerami z wydziału politycznego weszliśmy do Treuburga i przespacerowaliśmy się ulicami. Prawie na każdym skrzyżowaniu wkopano słupy z napisami: ”Dobrze się przyjrzyjcie, co bolszewicy zrobili z pierwszym miastem zajętym w Prusach Wschodnich. Oto, jak potraktują wszystkie miasta i wsie naszej ukochanej ojczyzny i Niemców. Brońcie Wielkiej Rzeszy przed czerwonymi barbarzyńcami!" Później z zeznań jeńców dowiedzieliśmy się, że kiedy walczyliśmy jeszcze z wrogiem na podejściach do miasta, sami Niemcy na rozkaz Josepha Goebbelsa wygnali mieszkańców, a potem wysadzili i spalili najbardziej reprezentacyjne budynki: kościół, wodociągi, kinoteatr i bank, hale sportowe i główną ulicę, gdzie mieściły się sklepy i gimnazjum. Przez kilka godzin zwozili ludzi z okolicy, a następnie ekipy filmowe i dziennikarzy, żeby na filmie i w gazetach pokazali ruiny miasta oraz rzekomo przestraszonych i smutnych mieszkańców. Zniszczyli nawet park z przepięknymi łabędziami: spalili prawie wszystkie drzewa, zastrzelili łabędzie i rozpuścili pogłoskę, że „azjatyckie hordy" wybiły i zjadły ptaki. Kiedy nasza kolumna maszerowała główną ulicą, miasto było opustoszałe. Nie pojawił się ani jeden człowiek. Rozpaczliwie muczały krowy, w oddali szczekały psy. Wtedy nieoczekiwanie z częściowo zniszczonego budynku wyskoczył wysoki, krzepki starszy człowiek z jakąś książeczką w wyciągniętych rękach i z radosnymi okrzykami popędził na spotkanie naszej kolumny. Jeden z czerwonoarmistów, który nie znał niemieckiego, nie próbując dojść, o co chodzi Niemcowi, wystąpił z kolumny i rozbił mu głowę kolbą karabinu. Okrutnie krwawiąc, mężczyzna upadł na bruk. Gdy kolumna mijała leżącego, kolejni żołnierze podchodzili do niego i robili wszystko, żeby go wykończyć: kopali, dźgali bagnetami, a potem pluli na ciało. Przy okaleczonych zwłokach zatrzymał się politruk. Podniósł zakrwawioną legitymację członka Komunistycznej Partii Niemiec, wytarł okładkę i schował w mapniku. Bez słowa wrócił na swoje miejsce w kolumnie. Żołnierze niemieccy z pułku w Norwegii na urlopie w Olecku. Widziałem tę scenę. Była to pierwsza śmierć niemieckiego cywila, jaką ujrzałem w Niemczech. Zaczepiłem żołnierza, który zmiażdżył Niemcowi Dlaczego go zabiłeś? - spytałem. - Przecież to nie był żołnierz i nie chciał zrobić nam krzywdy. To starszy człowiek, komunista pewnie nawet siedział w więzieniu za przynależność do niemieckiej partii komunistycznej. Pomyślcie tylko, przez ile lat przechowywał swoją legitymację, ryzykując życie.„ Dla mnie, towarzyszu lejtnancie, to taka sama szuja jak inni - odpowiedział szorstko. - Nie zaznam spokoju, póki nie zabiję setki takich. Spytajcie lepiej, jak się będę czul w pustym zrozumieć nienawiść żołnierzy, którzy pluli na zwłoki Niemca. Ale ilu jeszcze Niemców będzie musiało zginąć w upokorzeniu, zostać rozdartych na kawałki, żeby ukoić smutek czerwonoarmistów, żeby stępić ich nienawiść, ogrzać zlodowaciałe serca, pozwolić osiągnąć wewnętrzny spokój? Ale tymczasem nadeszła godzina zemsty! Żołnierze rosyjscy Żołnierze, dosłownie we wściekłym amoku, wpadli do zniszczonych domów i roznieśli w drobny mak wszystko, co znaleźli. Mieszkańcy opuszczali miasto w takim pośpiechu, że zostawili wszystko. Nie zdążyli nawet pościelić łóżek, a teraz lustra, naczynia, zastawy, delikatna porcelana, kryształy - wszystko leciało na podłogę. Tutaj żyli Niemcy! Żołnierze rąbali siekierami fotele, kanapy, stoły, krzesła, nawet dziecięce wózki. Oto, jak wylała pierwsza fala narodowej nienawiści. Nikt - żaden dowódca czy politruk - nie próbował powstrzymywać żołnierzy. Wiedzieli, że to nie miałoby sensu, że nie da się okiełznać tego gniewu. Cały dzień odpoczywaliśmy. Niektórzy doili krowy i częstowali kolegów świeżym mlekiem, Po raz pierwszy na wojnie najedliśmy się do syta różnymi zagranicznymi produktami, które znaleźliśmy w spiżarniach i piwnicach. Napychaliśmy też plecaki puszkami kurczakiem i wieprzowiną, słoikami z konfiturami. Żołnierze żartowali, że pewnie i tak nie zdążymy tego wszystkiego zjeść, bo wojna zaraz się skończy. Znalazłem owczarka niemieckiego, nakarmiłem go i zabrałem ze sobą. Rano, kiedy dostaliśmy rozkaz wymarszu, na pobliskich wzgórzach, gdzie okopali się wycofujący się Niemcy, zagrzmiały działa. Na niebie pojawiło się kilka stukasów, z leśnych duktów w pobliżu miasta z trzech stron wyjechały czołgi, a za nimi pojawiła się nacierająca piechota. Nasza artyleria odpowiedziała ogniem. I wszystko zaczęło się od nowa! Przeraźliwy huk wybuchów, walki o każdą ulicę, kwartał, budynek. Ponieśliśmy straty, ale udało nam się wreszcie raz na zawsze umocnić w mieście. Restauracja na dworcu kolejowym w Olecku w latach trzydziestych XX wieku. Lekcje komisarzaParę dni później doszło do pewnego incydentu, w którym przypadkiem wziąłem udział. Wydarzenie wstrząsnęło mną tak mocno, że przez kilka dni nie mogłem dojść do mroźnego, słonecznego dnia Sziłowicz wezwał mnie, posadził obok siebie w saniach i powoli ruszyliśmy pustymi ulicami zdobytego miasta. Zatrzymaliśmy się przed hotelem Edelweiss. Woźnica został w saniach na ulicy, a my weszliśmy po ładnych, szerokich schodach wyłożonych dywanem na drugie piętro bu-dynku. Po obu stronach korytarza mieściły się pokoje. Po co tu przyszliśmy? Po co pułkownik zabrał mnie ze sobą?Potem stało się coś, czego nigdy nie zapomnę. Weszliśmy do pokoju i Sziłowicz podszedł do ogromnego okna, przez które wpadało słoneczne światło. Zaciągnął aksamitne zasłony, złapał przyniesioną ogromną torbę i zaczął do niej wrzucać przybory toaletowe i papier — po raz pierwszy w życiu zobaczyłem wtedy papier toaletowy, my używaliśmy starych gazet. Potem Aleksiej Adamowicz wyciągnął z torby nóż i zabrał się do skórzanej kanapy i dwóch wielkich foteli — nigdy nie widziałem tak pięknych i eleganckich mebli w prywatnej rezydencji. Po kilku minutach skóra z kanapy i krzeseł została zdarta, przyszła kolej na obrazy. Sziłowicz działał szybko i sprawnie. Wyciął płótna i zostawił na ścianach puste ramy. Pracował zręcznie i z prawdziwym entuzjazmem. Potem, za-dowolony, ostrożnie zwinął obrazy, pochował je w tuby i związał milczeniu obserwowałem poczynania szefa, nie do końca rozumiejąc, co mam robić i jak się zachować. Ale on sam nagle na mnie Czego stoisz jak słup? Za dzień czy dwa żołnierze znajdą ten hotel i z całego tego luksusu zostaną wióry. Po co cię wziąłem ze sobą? Bierz, co chcesz, i wyślij mamie!Teraz dotarło do mnie, że dla niego to najwyraźniej nie pierwszyzna, że musiał przeprowadzić wywiad - skąd by wiedział, dokąd czując się jak w pułapce, wziąłem kilka rzeczy: kolorową, drewnianą podstawkę na kałamarz, dwa szlafroki - damski i męski, maszynę do pisania i dwie rolki papieru przez dziesięć pokoi i pułkownik po barbarzyńsku wszystkie ogołocił- Pomogłem mu przetransportować łupy korytarzem. Woźnica wszedł na górę, żeby nam pomóc, upchnął rzeczy do toreb, a potem załadował na spałem tej nocy: chociaż wziąłem tylko kilka rzeczy, w rzeczywistości niczym nie różniłem się od pułkownika. Jakże łatwo szybko - w godzinę! - złamałem wszystkie moje wzniosłe zasady. Obiecałem sobie, że to się już nigdy nie dni później Sziłowicz zostawił na stanowisku swojego zastępcę i pojechał prywatnym willysem na trzy dni do Polski. Takie wypady zdarzały mu się często. Zwykle w dokumentach tłumaczył je konsultacjami medycznymi u urologów. W rzeczywistości na sąsiedniej linii przebywała jego kochanka, kapitan służb medycznych. Personel wydziału politycznego doskonale o tym wiedział, ale milczał. Żołnierze rosyjscy Na froncie ideologicznymOd pierwszych dni, kiedy nasza armia wkroczyła na terytorium niemieckie, zapanowała antyradziecka histeria. Gwałtowna burza, która rozpętała się we wschodnich rejonach Niemiec, napełniła przerażeniem serca milionów Niemców. Wszędzie leżały ulotki utytułowane Czerwony mord, wzywające żołnierzy, żeby nie okalali żadnej litości Rosjanom: „To nie ludzie, tylko zwierzęta, bestie, azjatyckie hordy".W odpowiedzi Ilia Erenburg stworzył swoją słynną ulotkę do radzieckiego żołnierza, w której grzmiał: „Zabij Niemca! Zabij Niemca! - matka cię prosi. Zabij Niemca! - modlą się dzieci...Nic nie sprawi ci większej radości niż niemiecki trup". Front wdarł się jeszcze głębiej, do samego serca Prus Wschodnich. Maszerowaliśmy naprzód, nieustannie tocząc walki, mijaliśmy dworki myśliwskie arystokratów, kwitnące wsie i posiadłości oraz wiekowe zamki. Forsowaliśmy po drodze bariery wodne. Niemcy zmuszeni do oddawania naszym siłom kolejnych miast, miasteczek, wsi, wycofywali się w stronę Bałtyku. Fragmenty z książki: Przez wojenną zawieruchę Boris HorbaczewskiDom Wydawniczy REBIS Sp. z ul. Żmigrodzka 41/49 60-171 Poznań e-mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it. Opracowanie tekstu i grafiki:
Przez miesiąc można było dostarczać zdjęcia na Konkurs fotograficzny pn. „Moje miasto a w nim…” ogłoszony przez Augustowskie Placówki Kultury. Konkurs skierowany był do osób dorosłych (od 18 lat) interesujących się fotografią, lubiących robić zdjęcia miejsc w których bywają na co dzień, którymi potrafią się zachwycać i dostrzec szczegóły, czasem niewidzialne na co dzień. Do konkursu swoje prace zgłosiły osoby z terenu powiatu augustowskiego i z Olecka. W czwartek, 2. lipca br. W siedzibie Miejskiego Domu Kultury przy ulicy Nowomiejskiej 41 w Augustowie, odbyło się uroczyste podsumowanie konkursu i wręczenie nagród. Nagrody wręczyła dyrektor APK, Anna Jastrzębska. Organizatorzy konkursu gratulują wszystkim uczestnikom! Za naszym pośrednictwem dziękują za udział, za kreatywne uchwycenie klimatu Augustowa i okolic, za wrażliwość artystyczną, za ukazanie tego miasta w nietuzinkowy sposób. Prace biorące udział w konkursie mile zaskoczyły komisję oceniającą. Augustów ma kilka bardzo charakterystycznych miejsc, które upodobały sobie osoby pasjonujące się fotografią. Spodziewano się, że część z nadesłanych prac będzie tematycznie powtarzała się. Okazało się, że nie. Duża była także różnorodność w przekazie dobrze znanych nam wszystkim widoków. Autorzy nagrodzonych prac nie ograniczali się jedynie do naciśnięcia spustu migawki i utrwalenia ciekawej scenerii. Wykazali się sporą inwencją twórczą. Fakt przyznania podwójnych nagród za II i III miejsce potwierdza wyrównany poziom ocenianych prac. Jury w składzie: Izabela Cembor, Renata Rybsztat, Radosław Bućko, Zbigniew Bartoszewicz postanowiło nagrodzić prace autorów: I miejsce – Katarzyna Świątkowska „Jezioro Necko przy Hotelu Warszawa”II miejsce – Izabella KuryłoII miejsce – Wanda SienkiewiczIII miejsce – Izabela Buczyłowska „Na leśnej kładce” Pustelnia pw. św. OnufregoIII miejsce – Aleksandra Sieńko Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy i drobne upominki od Organizatora. Wystawę prac można oglądać w siedzibie MDK-u przy ulicy Nowomiejskiej 41 do 18. lipca br. Zdjęcia konkursowe będą zamieszczone na profilu Fb Augustowskich Placówek Kultury w najbliższy poniedziałek ( |Bart.
Szukasz pomysłu na niebanalną ścieżkę na spacer z Olecka? Nasze pomysły gdzie warto sie wybrać. Wybraliśmy 3 ciekawe propozycje tras. Mają różny dystans, i dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 3 trasy na zdrowy spacer w odległości do 65 km od Olecka. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Zobacz, jakie trasy spacerowe w okolicy Olecka warto sprawdzić w spacerowe w okolicy OleckaWe współpracy z Traseo przygotowaliśmy dla Was 3 trasy spacerowe w odległości do 65 km od Olecka, które wypróbowali inni spacerowicze. Wybierz najlepszą dla wyruszysz w drogę, sprawdź prognozę pogody. 🌳 Trasa spacerowa: Maraton Wigry trudności: Dystans: 40,97 km Czas trwania spaceru: 4 godz. i 31 min. Przewyższenia: 51 m Suma podejść: 462 m Suma zejść: 506 m Trasę dla spacerowiczów z Olecka poleca Maratonu Wigry prowadzi wokół Jeziora Wigry, głównie zielonym szlakiem. Znaczna część wiedzie leśnymi ścieżkami i drogami gruntowymi, nie więcej niż 5 km przebiegniemy po czasu: 7 godzinStart: godz. Trasa spacerowa: BRZEZINY KAPICKIEStopień trudności: Dystans: 9,23 km Czas trwania spaceru: 3 godz. i 5 min. Przewyższenia: 5 m Suma podejść: 3 m Suma zejść: 8 m Turystyka poleca trasę spacerowiczom z OleckaMiejsce: Brzeziny Kapickie; szlak turystyczny BPN czerwony: fragment wzdłuż Kanału Kapickiego oraz polana przy Trasa ścieżki rozpoczyna się na polanie przy leśniczówce dalej przebiega ww. fragmentem szlaku czerwonego poprzez bagienny las (głównie brzozy i olsze) wzdłuż kanału Kapickiego. Atutem ścieżki jest jej wymiar edukacyjny - wzdłuż trasy ustawionych jest kilka tablic edukacyjnych opisujących poszczególne walory przyrodnicze widziane w najbliższym otoczeniu ścieżki. Są to informacje nt. bagiennych brzezin i występujących w nich roślinach i zwierzętach (opisy ekologii bobra, łosia, wybranych gatunków ptaków). Na końcu ścieżko usytuowana jest mała czatownia, z której przy odrobinie szczęścia można podglądać łosie lub ptaki drapieżne polujące na bagiennych łąkach. Wrażenia z wycieczki można podsumować przy ognisku na polanie przy leśniczówce, na której znajduje się zadaszona dotrzeć: Z Goniądza można udać się tam rowerem lub samochodem (wytrawni piechurzy mogą sobie zrobić spacer; z Goniądza do mostku na kanale przy leśniczówce - 7 km). Kierujemy się w stronę Wólki Piasecznej i dalej w kierunku leśniczówki. Przy mostku na kanale zostawiamy samochód; dalej udajemy się pieszo lub rowerem (uwaga: szlak miejscami uszkodzony przez bobry, w pełni sezonu dużo wegetacji). Dystans: od mostku do końca lasu i z powrotem ok. 7 km, czas wyprawy pieszej to 2-4 h, wyprawy rowerowej (trasa trudna - droga miejscami wyboista) do 2 Zanim wyruszysz na szlak miej pewność, że posiadasz bilety wstępu do BPN. W Punkcie Informacji Turystycznej w Osowcu Twierdzy (w innych miejscach sprzedaży komisowej) można zakupić przewodnik po ścieżceNawiguj🌳 Trasa spacerowa: Suwalski Gigant (Jastrzębna - Gołdap) - Pieszy Czerwony ver. 2021Stopień trudności: Dystans: 213,1 km Czas trwania spaceru: 244 godz. i 16 min. Przewyższenia: 195 m Suma podejść: 2 459 m Suma zejść: 2 410 m JJ_Active poleca trasę spacerowiczom z OleckaSuwalski Gigant (Jastrzębna - Gołdap) - Pieszy Czerwony ver. 2021. Szlak w województwie podlaskim już w dosyć opłakanym stanie (zdecydowanie potrzeba renowacja) jednak o ile idzie się dobrze to znaki są. Mało jest miejsc bez oznakowania ewentualnie z usuniętym oznakowaniem. Miejsca trudniejsze techniczne oraz przeszkody zaznaczyłem wykrzyknikami. W województwie warmińsko mazurskim szlak w dosyć dobrym stanie (najprawdopodobniej niedawno go odmalowano). Szlak dosyć ciekawy, długi po drodze napotkamy sporo lokalnych atrakcji:) Ogólnie polecam. Poprowadziłem szlak wg znalezionego oznakowania (szukałem szlaku) a nie wg. papierowej mapy (suwalszczyzna 2019) stąd różnice w jego przebiegu w kilku będzie pogoda?Pogoda na weekend dla to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Caspar Hennenberg w najstarszym dziele historyczno-geograficznym z 1595 roku dotyczącym przeszłości Prus "Erclerung der Preussischen grössern Landtaffel" wymienia dwie chaty (budy) myśliwskie (Jagdbude), które znajdują się w w ówczesnym starostwie straduńskim: Haschnen (Łaźno) i Oletzko (Olecko). Ze szkicu sporządzonego pod koniec 1559 roku w czasie wymierzania terenów pod przyszłe miasto wynika, że chaty myśliwskie były za Jeziorem Oleckie Wielkie (po stronie litewskiej) o nazwie "Bude Oletzky". Do chat myśliwskich prowadziła droga z południa po wschodniej stronie Jeziora Oleckie Wielkie. Droga istnieje do dzisiejszych czasów. To jest droga gruntowa przebiegająca za południową częścią jeziora (Szyjką) w kierunku Możnych. Przy tej drodze w kilku miejscach zachowały się jeszcze przydrożne kamienne słupki. "Bude Oletzky" na przedlokacyjnym szkicu terenu pod przyszłe miasto (ok. X 1559 r.),w: Berlin–Dahlem, Geheimes Staatsarchiv Preussischer Kulturbesitz, Etats–Ministerium EM 103g Olecko (Grenzsachen 1533–1608), 434 Na planie miasta Olecka z XVIII wieku w książce Christiana Grigata "Die Geschichte des Kreises Treuburg" zaznaczono jeszcze miejsce po starym zamku lub grodzisku (alte Burganlage). Zamek olecki na planie z XVIII wieku. Z książki: Grigat Ch., Die Geschichte des Kreises Treuburg, 1938 Kasper von Nositz w swej “Księdze gospodarczej Prus Książęcych” wspomina, że w roku 1578 obok w Olecku znajdował się folwark w budowie. W późniejszym rejestrze budowli i zabytków wschodniopruskich zanotowano, że starosta książęcy Krzysztof Albrecht von Schönaich nad Jeziorem Oleckim Wielkim rozpoczął w 1654 roku budowę okazałego zamku. Położony był po drugiej stronie Legi naprzeciw miasta, stanowił wraz ze swymi zabudowaniami gospodarczymi i zamieszkałą tam ludnością tzw. jurydykę, wyłączoną spod kompetencji władz miejskich, nazywaną Wolą. Ze Stradun (wtedy była tam siedziba starostwa) do folwarku prowadziła droga wzdłuż zachodniego brzegu Jeziora Oleckie Wielkie z południa. Po założeniu miasta w 1560 roku stała się pierwszą, najstarszą ulicą w Olecku. Na planie Olecka z XVI wieku nosi nazwę Zamkowa (Schloss Straße). Dalsza jej część (południowa) nazwana została Wieliczkowską (Wielitzken Straße). Po obu stronach ulicy na kolejnych parcelach zamieszkiwali rzemieślnicy (kowalie, garncarze, rymarze itp.). Domy wznoszono wzdłuż ulicy między Jeziorem Oleckie Wielkie i podmokłymi łąkami na południu, które potem zostały zmeliorowane. Takie tereny nazywano "Holländerei" a po polski Olądrami. Dlatego potem ulicę nazwano Holländer Straße (Holenderską). Po 1945 roku ulicy nadano nazwę Mazurska. Ulice Olecka na planie z 1793. Z książki: Grigat Ch., Die Geschichte des Kreises Treuburg, 1938 Na planie zaznaczono wzgórze z kościołem, cmentarzem i położonym obok ratuszem. W przeciwieństwie do innych miasteczek, które rozwinęły się z wcześniejszych osad wiejskich, Olecko założone zostało w puszczy na tzw. „surowym korzeniu”, czyli budowane było na wykarczowanym terenie od podstaw. Miasto zaplanowane zostało w regularnym kształcie wokół rynku, z dokładnie wymierzonymi pod zabudowę parcelami. Nad miastem dominowała wieża kościoła usytuowanego na wzgórzu w obrębie rynku. Od rynku odchodziły prostopadłe ulice, prowadzące do bram miejskich (Wieliczkowskiej, Szpitalnej, Jaśkowskiej, Kukowskiej i Sedraneckiej). Bramy miejskie były w tym czasie wydzierżawiane: Mateusz Woywodo i Jerzy Weydekampf wzięli w arendę bramy zamykające ulice Wieliczkowską (obecnie Mazurska) i Szpitalną (Nocznickiego) i płacili za nie 38 talarów; Michał Buchholz dzierżawił bramę Kukowską (Kolejową) płacąc tylko 14 talarów i 30 gr.; za bramę Sedranecką Paweł Wielgojan płacił 27 talarów, a za Jaśkowską Daniel Niezgoda 25 talarów. Widok na miasto (stan około 1930 roku). Widok na miasto (stan około 1930 roku). Widok na miasto, ulica Mazurska (stan około 1930 roku). Ulica Zamkowa (stan około 1915 roku). Ulice nie były brukowane, w czasie ulewnych opadów i wiosennych roztopów spływały błotem. Komunikację po mieście ułatwiały przerzucone przez Legę kładki, z których w XVIII wieku dwie prowadziły do zamku, dwie kolejne znajdowały się od strony południowej przy młynie, ostatni zaś mostek prowadził do drogi w kierunku Ełku (dzisiaj ulica Nocznickiego). Kiedy zapadał zmierzch, na ulice wychodziły straże miejskie z kołatkami ogłaszając o godzinie 22 ciszę nocną i pilnując, aby nikt nie zakłócał nocnego odpoczynku mieszkańcom. Kamienice przy rynku (stan około 1910 roku). Ze spisu z 1634 roku (Muster-Register czyli zestawienie osób zobowiązanych do stawienia się w razie zagrożenia miasta z bronią) możemy dowiedzieć się jakie były nazwy ulic. Wymieniono: Berg Straße (Podgórna), Mühlen Straße (Młyńska), Schloss Straße (Zamkowa), Holländer Straße (Holenderska), Post Straße (Pocztowa), Schmied Straße (Kowalska), Lötzner Straße (Giżycka) i Goldaper Straße (Gołdapska). Przy rynku mieszkało 55 obywateli. W bocznych ulicach mieszkały 103 osoby. Większość przy ulicy Holenderskiej - 30 osób. Przy ulicy Pocztowej - 26 osób. Mniej obywateli mieszkało przy Giżyckiej (12), Jaśkowskiej (12), Młyńskiej (10), Gołdapskiej (9), Podgórnej (8), Kowalskiej (8). Miasto zamieszkiwane przez 158 rodzin mogło (jeśli dodamy mieszkańców przedmieść, załogę zamku i pracowników folwarku zamkowego) około 1000 mieszkańców. Na planie miasta z końca XVIII wieku zaznaczono siedem ulic prostopadłych do rozległego rynku: Podgórną, Młyńską, Milewskiego oraz Wieliczkowską, Szpitalną, Jaśkowską i Sedranecką. Cztery ostatnie, zamknięte bramami miejskimi, wyprowadzały na trakty wiodące do Augustowa, Ełku, Lecu (Giżycka) i do Gołdapi. Na planie tym zaznaczono także najważniejsze obiekty miejskie: kościół i ratusz oraz kuźnię i staw na rynku, zamek na wzgórzu nad jeziorem oraz młyn nad Legą. Rynek miejski na planie z XVIII wieku. Zaznaczono kościół, ratusz, kuźnię i staw. Z książki: Grigat Ch., Die Geschichte des Kreises Treuburg, 1938 Miasto nie posiadało nigdy murów obronnych, lecz “ogrodzenie” — palisadę z grubych, zaostrzonych u góry pali drewnianych. W latach 1842 i 1855 – 1858 wybrukowano część rynku (teren wzdłuż domów) oraz boczne ulice miasta. W połowie stulecia zaczęto modernizować drogi prowadzące do Olecka. Pierwsza droga bita, która wiodła przez miasto, była odcinkiem trasy Wystruć – Darkiejmy – Gołdap – Olecko – Ełk, która powstała w latach 1845 – 1854. Południowy jej odcinek to ulica Tunelowa (Morgen Straße), a północny to ulica Grudziądzka (Graudenzer Straße) dzisiaj Słowiańska. W kierunku granicy - do Cimoch prowadziła inna droga, która miała początek już przy moście na Ledze koło młyna. Po rozbudowie miasta część tej ulicy nazywano Cimochowska (Czymocher Straße), a potem Aleje Lipowe (Linden Allee), a druga część to - ulica Kościuszki (Grenz Straße - Graniczna). Miejska Rada Narodowa w 1948 roku ulicy nadała nazwę Alei Tadeusza Kościuszki, a jej dalsza część za wiaduktem kolejowym została nazwana Szosą Suwalską. Nazwę zmieniono w 2007 roku na ulicę Kościuszki. W kierunku Jasiek prowadziła ulica Jaśkowska (Jaschken Straße, Jaschker Gasse ), która także nosiła nazwę Giżycka (Lötzener Straße). Dalsza część ulicy, już za granicą miasta miała nazwę Trakt do Duł (Chausse nach Dullen). Krótko po II wojnie światowej używano nazwy ulica Łuczańska (dzisiejsze Giżycko miało nazwę - Łuczany). Po 1948 roku używano nazwy ulica Daszyńskiego, a w dalszej części za przejazdem kolejowym ulicy nadano nazwę Szosa Wydmińska. Nazwę ulicy zmieniono w latach pięćdziesiątych XX wieku na Dzierżyńskiego. Uchwałą Nr XI/59/90 Rady Narodowej Miasta i Gminy w Olecku z dnia 9 marca 1990 ulicy nadano nazwę 11 Listopada. W 1866 roku zakupiono i ustawiono 25 latarni, które w pełni zaspokajały potrzeby oświetleniowe w mieście. Po 1875 roku wybudowano na terenie powiatu oleckiego drogi Kowale – Dunajek, Olecko – Wydminy oraz Wieliczki – Guty. Olecki sejmik powiatowy we wrześniu 1887 roku zadecydował o budowie szos Olecko – Mieruniszki i Olecko – Świętajno. Widok na miasto (stan około 1930 roku). Około 1897 roku do Olecka dotarł również prąd elektryczny. W latach 1906 – 1908 wybudowano w Olecku instalacje wodociągowe i kanalizacyjne. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku zbudowano na zachód od miasta nową drogę która umożliwiała przejazd z Gołdapi do Ełku omijając centrum Olecka - ulicy nadano nazwy Ludendorffring (obwodnica Ludendorfa) i Hindenburgring (obwodnica Hindenburga). Krótka ulica między obwodnicą, a ulicą Kolejową (fragment dawnej drogi prowadzącej do Ełku) została nazwana Morgen Straße. W latach trzydziestych XX wieku nowej ulicy prowadzącej do oczyszczalni ścieków nadano nazwę Busse Straße, od nazwiska płk Hansa Busse komendanta „Feste Boyen” w Giżycku, który od 5 do 18 sierpnia 1914 roku zorganizował obronę Olecka przed nacierającymi wojskami rosyjskimi. W 1896 roku po drugiej stronie Jeziora Oleckie Wielkie Gottlieb Konietzko (właściciel młyna), Karl Neumann (właściciel apteki) i Freidrich Wilhelm Czygan (posiadacz drukarni) wybudowali duży murowany kurort miejski z mieszkaniami letniskowymi. Miejsce zwano Lasek Mały (Klein Lassek) a kurort otrzymał ciekawą nazwę „Liebchensruh”. Nazwę wzięto stąd, że przewodniczący komitetu zakładającego kurort Gottlieb Koniecko do swoich znajomych zwracał się zawsze słowem „Libchen” czyli „Kochanie” , „Panie Kochany” lub „Pani Kochana”. Dlatego postanowiono zwrot wykorzystać w nazwie kurortu. Według innej wersji było to zdrobnienie jego imienia – Gottlieb (Bogumił). W 1938 roku nieopodal kurortu zbudowano Mazurski Dwór (Masurenhof). Z miasta do kurortu, wzdłuż Jeziora Oleckie Wielkie (Grosser Oletzkoer See, Treuburger See) wytyczono trasę spacerową Uferpromenade (Promenada nadbrzeżna). W folderze turystycznym z 1938 roku trasa spacerowa jest znaczona wokół jeziora przez 11,5 km. Ma początek koło Długiego Mostu (Langebrücke), dalej prowadziła w pobliżu plaży miejskiej, koło kurortu „Liebchensruh”, obok pagórka Szubienica (Galgen Berg) i wokół Szyjki (Lange Eck). Trasa spacerowa nazwana została Eichhorn von Eichhorn był pruskim generałem armii, na początku 1915 roku dowódcą X Armii niemieckiej, która odegrała decydującą rolę w zwycięstwie w "bitwie zimowej". W tym czasie generał ze swoim sztabem przebywał w Olecku na Placu Zamkowym. Masurenhof i Liebchensruh około 1935 roku. Nazwa Wiewiórcza Ścieżka pierwszy raz pojawia się w 2003 roku w publikacji Urzędu Miejskiego w Olecku o szlakach turystycznych. W 2004 roku w czasie modernizacji ścieżki w dokumentach projektowych użyta była nazwana "Ścieżka dydaktyczna - Wiewiórcza Ścieżka". Patrząc na plan miasta z okresu międzywojennego dostrzegamy, że rozbudowie infrastruktury komunalnej towarzyszył rozwój sieci dróg miejskich, które w zależności od ich przeznaczenia i standardu otrzymały zróżnicowane nazwy: aleja (Allee), ulica (Straße), uliczka (Gasse), droga (Weg), ulica okrężna (Ring). To zróżnicowanie semantyczne w języku niemieckim służyło pełniejszej charakterystyce poszczególnych ulic, zawierało w sobie informację na temat funkcji, jaką pełnią one w komunikacyjnej strukturze miasta. Drogi prowadzące do Olecka na mapie Kreis Oletzko; Neue Spezialkarte des Kreises Oletzko. Oskar Eulitz Verlag. Lissa. 1914 Dwie ulice Szpitalne, jakie posiadało miasto w różnych okresach swojej historii, wskazują jednoznacznie, że mieściły się przy nich niegdyś, jak byśmy dziś powiedzieli, placówki opieki zdrowotnej. Pierwsza z nich w porządku chronologicznym to dzisiejsza ulica Nocznickiego (Pocztowa). Jej nazwa została upamiętniona na owym wykazie z roku 1634. Inna z ulic miejskich otrzymała tę samą nazwę chyba znacznie później. Nosiła ją dzisiejsza ulica Składowa. Ówczesna Lazarett Straße była prawdopodobnie miejscem, gdzie znajdował się szpital wojskowy, ale trudno ustalić, kiedy tam został zbudowany i jak długo istniał, mając na uwadze zawiłe i zmienne koleje losu oleckiego garnizonu. W istocie bowiem nowoczesny szpital w mieście powstał dopiero w roku 1908 i tym razem ulica, przy której stanął, nie nosiła już nazwy Szpitalna. Właściwie nie wiadomo, czy była tam już ulica, bo budynki, które dziś przy niej stoją, powstały dopiero w XX wieku na miejscu starej zabudowy, lub w terenie nie zabudowanym. W latach międzywojennych nazywała się Graudenz Straße - ulica Grudziądzka. Łączyła ona dwie ulice wylotowe na zachodniej stronie miasta – Giżycką i Gołdapską – w czasie, kiedy nie istniała jeszcze obwodnica nazwana imieniem Hindenburga i Ludendorffa. Wychodziło się z niej od strony północnej na cmentarz żydowski, a w kierunku południowym prowadziła wprost na cmentarz ewangelicki, założony w tym miejscu w roku 1820. Krótko po wojnie ulica Berg Straße miała nazwę Witolda a w 1948 roku zmieniono nazwę na 1 Maja. Parku Hindenburga około 1930 roku. W 1948 roku uchwałą Miejskiej Rady Narodowej nazwę Parku Hindenburga zmieniono na Park im. Generała Świerczewskiego. Rada Miejska w 2003/2004 roku zmieniła nazwę na Park Sportu i Rekreacji. Dzisiejsza ulica Zielona do 1948 roku nosiła nazwę Wodociągowa, a po 1966 roku nadano nazwę Stodolna. Przedwojennej ulicy Hafen Straße (Portowa) w 1948 roku została nadana nazwa Kwiatowa. Była uważana za najładniejszą, willową ulicę Olecka. W 1960 roku z okazji 400 lecia założenia miasta nazwę zmieniono na Sembrzyckiego. Upamiętniając zasłużonych dla Mazur działaczy narodowych Karola i Jana Karola Sembrzyckich - ojca i syna. W latach trzydziestych rynkowi nadano nazwę Adolf Hitler Platz, ale domy przy rynku miały w adresie Rynek (Markt). W 1946 roku władze miasta rynkowi nadały nazwę Plac Wolności ( z Po 1980 roku pojawiły sie propozycje aby zmienić nazwę. Pisano wtedy: "... nazwę ustanowiono wprawdzie w czasach, gdy wolności nie było i na cześć wojsk, które ów plac zniszczyły, ale pozostało słowo „wolność”, które dziś oznacza to, co oznaczać powinno i honoruje tych, którzy o tę rzeczywistą wolność walczyli i ją wywalczyli." Nazwa Plac Wolności pozostała. Rynek na planie z XVI wieku. Przy ulicy Sembrzyckiego 6 w jednorodzinnym domu, mieszkał Zbigniew Herbert - przebywając na wczasach w Olecku w 1983 i 1984 roku. W domu tym żył i pracował Feliks Jordan-Lubierzyński (1883-1965) - pierwszy po II wojnie światowej burmistrz Olecka. Przy ulicy Kolejowej 29 przed wojną mieszkał burmistrz Olecka Georg Maeckelburg (1873-1948). Dzisiejsza ulica Nocznickiego przed wojną nosiła nazwę Post Straße (Pocztowa), a wcześniej Spithal-Gasse (Szpitalna), a po wojnie do 1948 roku ulica Poznańska. Centrum miasta na planie: Stadtplan Treuburg. Z książki: Treuburg. Ein Grenzkreis in Ostpreußen Red. Klaus Krech. Kommisions-Verlag G. Rautenberg, 1990. Dzisiejsza ulica Gołdapska po założeniu miasta miała nazwę Die Gasse nach Seedranken (Sedranecka), a potem nazwę Goldaper Straße (Gołdapska). W 1948 roku nadano nazwę Mielczarskiego (od nazwiska Romuald Mielczarski - współtwórca polskiej spółdzielczości i działacz niepodległościowy), a dalszej część tej ulicy nadano nazwę Szosa Gołdapska. W latach pięćdziesiątych XX wieku nazwę zmieniono na Stalingradzka a potem Armii Czerwonej. Uchwałą Nr XI/59/90 Rady Narodowej Miasta i Gminy w Olecku z dnia 9 marca 1990 zmieniono dotychczasową nazwę ulicy „Armii Czerwonej" i nadano jej nazwę „Armii Krajowej” (od Placu Wolności do ronda) oraz „Gołdapska” (od ronda w kierunku Gołdapi). Dzisiejsza ulica Kolejowa po założeniu miasta miała nazwę Milewskiego. Stanisław Milewski był pierwszym burmistrzem miasta. W późniejszych latach ulica nosiła nazwę Kuckower Straße (Kukowska), a po wybudowaniu dworca kolejowego - Bahnhof Straße (Kolejowa). W latach pięćdziesiątych nadano nazwę Lenina. Uchwałą Nr XI/59/90 Rady Narodowej Miasta i Gminy w Olecku z dnia 9 marca 1990 ulicy nadano nazwę na ulica Grunwaldzka po założeniu miasta miała nazwę Młyńska. Prowadziła z rynku, przez most na Ledze do ulicy Mazurskiej. Na planie Olecka z XVI wieku jest zaznaczona ulica Deutsche Straße (Niemiecka) prowadząca z rynku do mostu na Ledze. Ta nazwa ulicy pozostała do 1945 roku. Na planie Olecka z XVI wieku wzdłuż rzeki Legi jest zaznaczona ulica Fluss Straße (Rzeczna), a na planie z 1935 roku Lega Ufer (Nadbrzeże Legi). W 1963 roku nazwę zmieniono na Partyzantów. Ulica Armii Krajowej około 1910 roku. Ulica Armii Krajowej około 1960 roku. Ulica Mazurska (stan około 1975 roku). Ścieżka wzdłuż Legi od Kamiennego Mostu (Steinernenbrücke) po wschodniej stronie rzeki prowadząca koło Drewnianego Mostu (Holzbrücke) i dalej do mostu na ulicy Podgórnej (BergStraßebrücke), nazywana była Wschodnim Nadbrzeżem (Ostufer) oraz Ścieżką Filozofów (Philosophenweg). Może dlatego tak nazywano ścieżkę, gdyż z tego miejsca roztaczał się piękny widok na "szemrzącą" poniżej rzekę i dalej na zaułki miasta. W latach 1933 - 1938 zbudowano 91 domków robotniczych na osiedlu nazywanym Siedlung (po polsku mówiono Zydlungi). Ulicom nadano nazwy pochodzące od nazwisk działaczy partii NSDAP i związane z historią Niemiec. Po II wojnie światowej nazwy zostały zmienione na nazwiska związane z polską literaturą (np. Słowackiego, Żeromskiego, Asnyka). Kamienny Most (Steinernenbrücke) W Urzędzie Miejskim w Olecku w Wydziale Rolnictwa i Gospodarki Nieruchomościami zachowała się kopia protokołu posiedzenia Miejskiej Rady Narodowej z 5 kwietnia 1948 roku (oryginał jest przechowywany w Archiwum Państwowym w Ełku), w którym zawarto Uchwałę Nr. 17 "Wnioski dotyczące zmian nazw ulic". Na podstawie treści tej uchwały można sądzić, że krótko po przejęciu władzy przez polską administrację 3 czerwca 1945 tymczasowo funkcjonowały polskie nazwy ulic, które prawnie zostały nadane dopiero 5 kwietnia 1948 roku. W tym dokumencie używane są nazwy ulic, które przetrwały do dzisiaj: 1 Maja, Aleja Zwycięstwa, Aleje Lipowe, Asnyka, Grunwaldzka, Jagiellońska, Jeziorna, Kamienna, Kasprowicza, Kiepury, Konopnickiej, Kopernika, Leśna, Ludowa, Łąkowa, Mazurska, Mickiewicza, Młynowa, Moniuszki, Orzeszkowej, Parkowa, Plac Wieży Ciśnień, Plac Zamkowy, Przybyszewskiego, Przytorowa, Reymonta, Rzeźnicka, Sienkiewicza, Składowa, Słowackiego, Słowiańska, Sokola, Stroma, Syrokomli, Szosa Ełcka, Środkowa, Targowa, Tartaczna, Tunelowa, Wąska, Wiejska, Wiśniowa, Wodna, Wojska Polskiego, Zamkowa, Zamostowa, Zyndrama, Żeromskiego). Ulica Kolejowa około 1910 roku. Ulica Kolejowa około 1910 roku. Ulica Nocznickiego około 1976 roku. Dzisiejszej ulicy Produkcyjnej (z 1982 r.) nadano nazwę Droga od Transformatorów, a drodze prowadzącej do Świętajna nadano nazwę Szosa Świętowska (dzisiejsza nazwa to Szosa do Świętajna). Ulicy prowadzącej od dzisiejszej 11 Listopada w kierunku szpitala nadano nazwę Szopena (Rada Miejska w 2015 roku zmieniła nazwę na Chopina). Drodze w stronę wsi Krupin nadano nazwę Trakt Markowski (Rada Miejska w 2007 roku zmieniła nazwę na Szosa do Krupina). Drodze prowadzące od ulicy Rzeźnickiej przy ogródkach działkowych w stronę oczyszczalni ścieków nadano nazwę Działkowa (dzisiaj jest to fragment ulicy Kasprowicza). W 1948 roku zostały także nadane nazwy ulicom, które dzisiaj nie istnieją (były to drogi gruntowe) np. ulica Boczna (przy ulicy Mazurskiej i Targowej), ulica Ogrodowa (droga łącząca Aleje Lipowe i ulicą Targową), ulica Wiosenna (droga przy rowie w ogrodach koło Alei Lipowych), ulica Ślepa (droga od ulicy Konopnickiej, bez wylotu), ulica Letnia (droga od ulicy Ślepej do Targowej), ulica Polna (droga łącząca ulice Orzeszkowej i Żeromskiego), Droga na Zielonówek (dzisiaj droga gruntowa za stacją kolejową prowadząca w stronę ogródków działkowych), ulica Ściekowa (dzisiaj droga gruntowa prowadząca od Alei Zwycięstwa, od strony mostu do oczyszczalni ścieków). Uchwałą Rady Miejskiej w 2005 roku powyższe nazwy ulic zostały ulicą Aleje Lipowe i dzisiejszą Jagiellońską była ulica Kowalska (Schmied Straße) przy której działała kuźnia. W 1948 roku Miejska Rada Narodowa podjęła Uchwałę Nr. 85 następującej treści: "przychylając się do prośby Technicznej Obsługi Rolnictwa Przedsiębiorstw Państwowych, ulice Kowalską jako mało ważną dla miasta skasować aż do czasu odwołania". Nazwy nadane ulicom roku. 11. Działkowa, W latach siedemdziesiątych XX wieku w południowej części miasta zbudowano nowe osiedle domków jednorodzinnych. Zaplanowano budowę 120 domków. W 1974 roku osiedlu nadano nazwę XXX lecia PRL (mieszkańcy nazywali Hamburg lub Chamburg). Nowym ulicom nadano nazwy: Manifestu Lipcowego, Zana, Bohaterów Białostocczyzny, Mereckiego, Baczyńskiego, Prusa, Staffa, Kochanowskiego, Tuwima. Budowa osiedla domków jednorodzinnych (stan około 1972 roku). Uchwałą Rady Miejskiej z 1992 roku została zmieniona nazwa ulicy Manifestu Lipcowego na Mikołaja Reja. Rada Miejska w Olecku w 2016 roku anulowała decyzję z 1974 roku, ówczesnej Miejskiej Rady Narodowej uznając, że nazwa osiedla propaguje ustrój komunistyczny. Kolejne ulice na pagórku morenowym nad jeziorem wytyczono w 2007 roku - Dąbrowskiej i Norwida. W północnej części, pod koniec XX wieku na osiedlu domków jednorodzinnych Miejska Rada Narodowa nadała nazwy nowym ulicom: Spacerowa (w 1969 roku), Sportowa (w 1977 roku). W 2007 roku w pobliżu szpitala ulicom nadano nazwy: Wieniawskiego, Szymanowskiego, Paderewskiego. Nazywane często przez mieszkańców "osiedle muzyków". Zmiany na ulicy Zyndrama. W 1948 roku w spisie ulic znajduje sie ulica Zyndrama prowadząca od rynku w stronę rzeki Legi (na mapie miasta z 1930 roku podpisana jako Wodna (Wasser Gasse). W latach 1971 - 1978 w tym miejscu zbudowano bloki mieszkalne oraz zmieniono przebieg tej ulicy. Obecnie jest prostopadła do ulicy Nocznickiego. Zmiany przebiegu ulicy Ludowej. W 1948 roku w spisie ulic znajduje sie ulica Ludowa, droga gruntowa prowadząca wzdłuż torów kolejki wąskotorowej. Około 1975 roku w czasie przebudowy skrzyżowania i zagospodarowania otaczającego terenu, ulicę poprowadzono prostopadle do Armii ulicą Mazurską, a Jeziorem Oleckim Wielkim w 1976 roku wytyczono dwie nowe ulice, zabudowane domkami jednorodzinnymi - Warmińską i Cisową. Okolice ulicy Warmińskiej w 1972 roku. W 1978 roku rozpoczęto budowę 8 budynków przy ulicy Środkowej. Budowę osiedla zakończono w 1980 1982 roku nowemu osiedlu składającemu się z 9 budynków Miejska Rada Narodowa nadała nazwę Osiedle nad Legą. Budowę osiedla zakończono w 1987 roku. W 1986 roku Miejska Rada Narodowa zmieniła nazwę ulicy Cmentarnej (przy południowym wejściu na cmentarz ewangelicki) na ulicę Słoneczną. W latach 1987 - 1991 zbudowano 13 budynków Osiedla Siejnik (nazwa została nadana w 1996 roku (Osiedle Siejnik I i Osiedle Siejnik II). Przy drodze prowadzącej do Giżycka przed torami kolejowymi pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku zbudowano domki jednorodzinne przy ulicach, którym Miejska Rada Narodowa nadała w 1996 roku nazwy: Kasztanowa, Klonowa, Akacjowa, Brzozowa, Wierzbowa. Uchwałą Rady Miejskiej z 2011 r. nadano nowym ulicom nazwy Dębowa i Grabowa. Ulica Grunwaldzka około 1960 roku. Ulica Kolejowa (Lenina) około 1960 roku. Uchwałą Rady Miejskiej z 2006 r. nadano nazwę Przemysłowa nowej ulicy położonej w południowej części miasta, w obrębie Olecko 2 na terenach aktywności gospodarczej. Uchwałą Rady Miejskiej z 2007 r. ulicy Zatorowej nadano nazwę Zamostowa oraz zmieniono nazwy 18 ulicom rezygnując z imion w ich nazwach: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego na Baczyńskiego, Władysława Broniewskiego na Broniewskiego, Marii Dąbrowskiej na Dąbrowskiej, Michała Kajki na Kajki, Jana Kochanowskiego na Kochanowskiego, Aleja Tadeusza Kościuszki na Kościuszki, Henryka Mereckiego na Mereckiego, Tomasza Nocznickiego na Nocznickiego, Cypriana Kamila Norwida na Norwida, Bolesława Prusa na Prusa, Ignacego Jana Paderewskiego na Paderewskiego, Mikołaja Reja na Reja, Karola Sembrzyckiego na Sembrzyckiego, Leopolda Staffa na Staffa, Karola Szymanowskiego na Szymanowskiego, Juliana Tuwima na Tuwima, Henryka Wieniawskiego na Wieniawskiego, Tomasza Zana na Zana).Uchwałą Rady Miejskiej z 2008 r. rondo na Alei Zwycięstwa otrzymało nazwę „Rondo Zesłańców Sybiru”, a rondo przy zbiegu ulic 11 Listopada i Wojska Polskiego nazwę „Rondo Marszałka Józefa Piłsudskiego”.Uchwałą Rady Miejskiej z 2009 r. nazwę Janusza Pawłowskiego nadano nowej ulicy, łączącej ulicę Letnią z ulicą Jeziorną, a nazwę Andrzeja Legusa nowej ulicy, łączącej ulicę Armii Krajowej z ulicą Janusza Rady Miejskiej z 2010 r. nadano nowej ulicy w zachodniej części miasta nazwę Mariana Szeremety. Także w 2010 roku ciągowi komunikacyjnemu położonemu między ulicami Letnią i Sembrzyckiego nadano nazwę Aleja 450 - lecia Olecka. W sierpniu i wrześniu 2017 roku (zgodnie z ustawą o zmianie nazwy miejsc użyteczności publicznej, budowli i ulic propagujących czy upamiętniających komunizm lub inny ustrój totalitarny) po konsultacjach z mieszkańcami Rada Miejska w Olecku zmieniła nazwy ulicy Bohaterów Białostocczyzny na Stanisława Lema, Mereckiego na Janusza Korczaka oraz Armii Ludowej na Czesława Miłosza . W 2002 roku Pan Ryszard Demby w książce "Widoki znad Legi" pisał: "Kiedy dziś przemierzamy ulice naszego miasta, warto zdobyć się na chwilę zadumy i refleksji nad ich historią i nad przechodniami, w sensie dosłownym i przenośnym, którzy chodzili nimi przed nami". Plan Olecka z 1973 roku. Nazwy ulic Olecka (Treuburg) z 1945 r. Am Bahnhof - na stacji kolejowej (obecnie plac przed stacją kolejową na ulicy Wojska Polskiego).Am Schlachthof - w rzeźni (obecnie Rzeźnicka)Bahnhof Straße - Kolejowa (obecnie Kolejowa)Berg Straße - Górska, Podgórna (obecnie 1 Maja). Busse Straße - od nazwiska płk Hansa Busse komendant „Feste Boyen” w Giżycku (obecnie Batorego).Danziger Straße - Gdańska (obecnie Gdańska).Deutsche Straße - Niemiecka, dawniej Młyńska (obecnie Grunwaldzka).Egerlänger Straße - od nazwy historycznej krainy w północnych Czechach Egerland (czeski: Chebsko) przy granicy z Niemcami. Zajęta w 1938 roku przez Niemcy. (obecnie Czerwonego Krzyża).Falk Straße - Sokola (obecnie Sokola).Franz - Holzweber Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Przybyszewskiego).Fritz - Tschierse Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Sienkiewicza).Garten Straße - Ogrodowa (obecnie Zielona).Goldaper Straße - Gołdapska (obecnie Gołdapska).Graudenzer Straße - Grudziądzka (obecnie Słowiańska).Grenz Straße - Graniczna (obecnie Kościuszki).Hafen Straße - Portowa (obecnie Sembrzyckiego).Hans - Majkowski Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Zana).Herber - Norkus Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Syrokomli).Hindenburgring - od nazwiska Paula von Hindenburga, niemieckiego, feldmarszałeka i polityka, w I wojnie światowej przebywał w Olecku, (obecnie Wojska Polskiego).Holländer Straße - Holenderska (Mazurska).Karl Straße - Karola (obecnie Kopernika).Karl - Freyburger Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Słowackiego).Kurzer Straße - Krótka (nie istnieje).Lötzener Straße - Giżycka (obecnie 11 Listopada).Lassek Weg - droga do majątku Lassek (obecnie Wiejska).Lazzarett Straße - od nazwy lazaret - szpital wojskowy (obecnie Składowa).Lega Ufer - Nadbrzeże Legi (obecnie Partyzantów).Linden Allee - Aleje Lipowe (obecnie Aleje Lipowe).Ludendorffring - obwodnica Ludendorffa, od nazwiska Ericha Ludendorfa, niemieckiego wojskowego, szefa sztabu, w czasie I wojny światowej przebywał w Olecku, (obecnie Aleja Zwycięstwa).Mühlen Straße - Młynowa (obecnie Młynowa).Müller Straße - Młynarska (obecnie Jagiellońska).Memeler Straße - od nazwy miasta Memmel (Kłajpeda) w zachodniej Litwie (obecnie Moniuszki).Mittel Straße - Środkowa (obecnie Środkowa).Morgen Straße - od nazwiska Kurta Ernsta Morgena, niemieckiego generała piechoty, w I wojnie światowej walczył koło Olecka (obecnie Tunelowa).Otto - Reinke Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Żeromskiego).Otto - Weg - droga Otto (obecnie Kasprowicza).Post Straße - Pocztowa (obecnie Nocznickiego).Schmale Gasse - Wąska uliczka, zaułek (obecnie Wąska).Schlageter Straße - od nazwiska niemieckiego bohatera Alberta Leo Schlagetera (w latach 1920-21, jako członek Straży Granicznej mieszkał w Olecku w hotelu Königlicher Hof) - (obecnie Przytorowa).Schloss Platz - Zamkowy plac (obecnie Plac Zamkowy),Schloss Straße - Zamkowa - nazwa pochodzi od zamku, który był w tym miejscu, (obecnie Zamkowa).Schmied Straße - Kowalska - nazwa pochodziła od kuźni zlokalizowanej przy tej ulicy - ulica istniała do 1948 roku).See Straße - Jeziorna (obecnie Jeziorna).Stein Straße - Kamienna (obecnie Kamienna)Stelle Gasse - Stroma (obecnie Stroma).Stille Straße - Cicha (obecnie Cicha).Soldauer Straße - nazwa pochodzi od Saldau (Działdowo) (obecnie Chopina).Wasser Gasse - Wodna uliczka, zaułek (obecnie Wodna).Wiesen - Weg - Łąkowa droga (obecnie Łąkowa).Wilhelm - Gustloff Straße - od nazwiska niemieckiego nazisty (obecnie Konopnickiej).Literatura:Demby R., Olecko Czasy, ludzie, zdarzenia. Urząd Miejski w Olecku Olecka 1560-2010, red. S. Achremczyk, Olecko 2010Grigat Ch., Die Geschichte des Kreises Treuburg, 1938Olecko. Z dziejów miasta i powiatu, pod red. A. Wakara, Olsztyn Heimatbrief, Kreisgemeinschaft Treuburg Treuburg. Ein Grenzkreis in Ostpreußen Red. Klaus Krech. Kommisions-Verlag G. Rautenberg, Zdzisław Bereśniewicz, Jan Chmielewski, Józef Kunicki Dziękuję za pomoc pracownikom Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w za pomoc Pani Cornelii Kunicki 2016
miasto na pn od olecka